KONFITURA Z PŁATKÓW RÓŻY


  • spirytus 95%
  • 25 dag płatków purpurowej róży dzikiej lub ogrodowej
  • 35 dag cukru
  • sok z cytryny
Płatki z rozwiniętych kwiatów wystarczy zebrać w suchy, słoneczny dzień, pozbawić białych nasad, wypłukać, osączyć i szybciutko przerabiać. Owoce natomiast zbieramy, kiedy już są bardzo mocno dojrzałe (można zaczekać nawet do pierwszych przymrozków).
Z płatków usunąć nożyczkami białe, stwardniałe końce (mogą nadać konfiturze goryczkę). Purpurowe części płatków przelać na sitku wrzątkiem (nie przejmować się, że zbledną), aby je zmiękczyć i pozbyć się zanieczyszczeń. Gdy przestygną, odcisnąć z nich wodę. Płatki przełożyć do salaterki i skropić sokiem z cytryny. Z połowy szklanki wody i cukru ugotować syrop, stale mieszając. Do gorącego syropu wrzucić płatki i zdjąć z ognia. Wymieszać łyżką, aby płatki się rozdzieliły, i pozostawić do następnego dnia. Nazajutrz gotować na wolnym ogniu, aż płatki staną się przezroczyste (usuwać szumowiny aby konfitura była klarowna). Gorącą konfiturę przełożyć do wyparzonych słoiczków (dokładnie ubić, aby nie było pęcherzyków powietrza). Warstwę wierzchnią polać łyżeczką spirytusu 95% (na pokrywkę również wlać kilka kropli), zakręcić. Przechowywać w chłodnym, zaciemnionym miejscu, w przeciwnym razie konfitura straci piękny purpurowy kolor, choć nie wpłynie to na zmianę jej smaku.

George Lockwood. Purpurowa róża.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz